lis 14 2004

glupio postapilam


Komentarze: 7
[...] Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I chodź jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty.
chusteczki : :
20 listopada 2004, 19:13
Też kiedyś umieściłam to na blogu. W dość "przełomowym" momencie. U Ciebie też jest tak?
Myje-Gary
14 listopada 2004, 22:50
Prawdziwa miłość to iskra rzucona w baryłkę z prochem.A tak poważnie:stan w którym,nie masz wątpliwości i pytań to prawdziwa miłość. Ja niestety ciągle pytam.Kurważ...
under cover of night
14 listopada 2004, 21:07
a po co panować nad miłością? należy płynąc wraz z jej prądem oczywiście pod warunkiem jesli jest ona dla nas nieszkodliwa :)))
14 listopada 2004, 15:38
.....
14 listopada 2004, 13:13
kiedyś już to czytałam.. mozna sie uzależnic
14 listopada 2004, 12:34
Melduje,ze zyje,tylko pisac u siebie nie moge bo cos sie zepsulo :( Prawdziwe slowa...i chyba latwiej odwyknac od narkotyku niz od milosci...Pozdrawiam goraco.
14 listopada 2004, 08:49
Co się stało? A cytat znany, bardzo znany, ale jakże prawdziwy...

Dodaj komentarz