Archiwum 03 stycznia 2005


sty 03 2005 Bez tytułu
Komentarze: 11

słońce, gorące

 śmierć i życie w jednym

paliło moją skórę na śmierć

paliło ziemię

dziś samo

po cichu

umiera

w niebie

 

kwiaty mi przyniosłeś

prostowałeś je wyniośle

a kolorem bezczelnie wypełniały kuchnię

wzeszły i zeszły

dumnie

dziś stoją w wazonie jak w trumnie...

 

choć miłością pałam

bez mała

to mnie jedno smuci

bo z niczego powstała

więc w nic

 się obróci...

dobre, złe

to już nieważne

skoro miało chęć się zacząć

 musi skończyć się

jakoś...

chusteczki : :