Komentarze: 11
słońce, gorące
śmierć i życie w jednym
paliło moją skórę na śmierć
paliło ziemię
dziś samo
po cichu
umiera
w niebie
kwiaty mi przyniosłeś
prostowałeś je wyniośle
a kolorem bezczelnie wypełniały kuchnię
wzeszły i zeszły
dumnie
dziś stoją w wazonie jak w trumnie...
choć miłością pałam
bez mała
to mnie jedno smuci
bo z niczego powstała
więc w nic
się obróci...
dobre, złe
to już nieważne
skoro miało chęć się zacząć
musi skończyć się
jakoś...